niedziela, 24 marca 2013

Pielęgnacja włosów: podsumowanie 18-24.03



Cześc!

Na początek chciałabym powiedziec, że jest mi bardzo miło, że w tak krótkim czasie na mój blog weszło 2 tys osób! DZIĘKUJĘ!

Hi!
In the beginning I would like to say that I feel so nice seeing that in such short time my blog was visited by 2000 people! THANK YOU!




Natomiast teraz zajmijmy się moją pielęgnacją w poprzednim tygodniu:
But now let's get to my haircare in the previous week:


PONIEDZIAŁEK / MONDAY
Nic.
Nothing.

WTOREK / TUESDAY
Umyłam włosy szamponem Kallos GoGo, potem nałożyłam maskę Kallos Latte.
I washed hair with Kallos GoGo shampoo, then I put Kallos Latte mask.

ŚRODA / WEDNESDAY
Tak samo jak we wtorek + maska z siemienia lnianego.
The same as on Tuesday + linseed mask.

CZWARTEK / THURSDAY
Woda brzozowa.
Birch water.

PIĄTEK / FRIDAY
Umyłam włosy szamponem Kallos GoGo zmieszanym z szamponem BingoSpa, potem maska Kallos Latte. Podczas suszenia mgiełka Marion na całe włosy + spray Artiste Keratin na końcówki włosów. Po paru godzinach - spray woda brzozowa.
I washed hair with Kallos GoGo shampoo mixed with BingoSpa shampoo, then Kallos Latte mask. While drying hair I used Marion Termo mist on whole hair + Artiste Keratin spray on the ends. After few hours - spray birch water.

SOBOTA / SATURDAY
Tylko spray Artiste Keratin + woda brzozowa. Zauważyłam, że przez to moje włosy nie są przyklapnięte tak bardzo.
Only Artiste Keratin spray + birch water. I noticed my hair is more fresh and 'alive' by sprays.

NIEDZIELA / SUNDAY
Umyłam włosy szamponem Kallos GoGo zmieszanym z BingoSpa. Potem standardowo przy suszeniu Marion, Artiste Keratin, woda brzozowa a także jedwab BioSilk aby się nie elektryzowały.
I washed hair with Kallos GoGo shampoo mixed with BingoSpa shampoo. Then the standard for drying Marion, Artiste Keratin, birch water and BioSilk  to not let it to electrize.

Jak widzicie w tym tygodniu zrezygnowałam z olejowania z powodu braku czasu i lenistwa aby to wszystko trzymać na głowie przez odpowiedni czas a potem zmywać. Ale za to zebrałam się na siemię lniane więc zawsze to coś. Maska Kallos Latte króluje przy każdym myciu ale chyba muszę na zmianę używać też waniliowej wersji. Spray'e przy suszeniu to już rutyna. Jak na razie dobrze się spisuje taki grafik. W następnym tygodniu spróbuje coś innego aby włosy się nie przyzwyczaiły :)

As you can see in this week I gave up with oils due to lack of time and laziness to keep it all on the head for an appropriate time and then wash it off. But on the other hand I used linseed so it's still something. Kallos Latte Mask is my fav with each wash but I think I need to change and start using a vanilla version. Sprays while drying are some kind of routine. So far my graphic is not so bad. The next week I will try something else so that hair is nt used to :)



4 komentarze:

Zapraszam do komentowania :)